Autor Wiadomość
zosia33
PostWysłany: Czw 12:04, 02 Paź 2014    Temat postu:

hmmm ciezko stwierdzic nie znamy zdania 2 strony
makayahn1X
PostWysłany: Pon 21:49, 10 Lut 2014    Temat postu:

JAKI? ;P
liquidblueTH1f
PostWysłany: Wto 15:48, 07 Sty 2014    Temat postu:

no nie wiem co o tym myśleć,
Greenbubok
PostWysłany: Sob 13:37, 19 Lut 2011    Temat postu:

Witam. To co jest powypisywane w tym wątku tak mnie podrasowało, że postanowiłem założyc na forum profil specjalnie po to, żeby zabrac głos.
""Niezależni badacze twierdzą, że odkryli dowody na istnienie czwartej tajemnicy, którą kościół wciąż ukrywa przed wiernymi""
""Dziennikarz mówi, że doprowadziły go do nich wieloletnie badania. Jakie? Tego już nie chce wyznać."" - zestawienie tych 2 wypowiedzi wykazuje jasno, że rzekoma 4 tajemnica fatimska póki co nie wzbija się wyżej niż z poziomu kaczki dziennikarskiej. Pozatym szkoda, że dziennikarze ci ignorowali samą wizjonerkę z Fatimy - s.Łucję, która jasno mówiła, że były 3 tajemnice fatimskie.
""Każdy nawet mit ma krople prawdy..."" - mit o Gorgonie zamieniającej w kamień spojrzeniem też?
A post o proroctwie Malachiasza to już zmieszanie samego proroctwa z dolepionymi do niego interpretacjami w wielu miejscach. New Age jest wrogie chrześcijaństwu (poczytajcie np. wypowiedzi Heleny Bławatskiej) więc indentyfikowanie "chwały drzewa oliwnego" zapowiadanego w chrześcijańskim proroctwie z pochodem antychrześcijańskiej filozofii to już totalny kicz i brak hermetyzmu. Wogóle to proroctwo Malachiasz wymienia pewną liczbę papieży, ale z tego co wiem, o samym końcu świata nie mówi.
""a co do tajemnicy fatimskiej ... byla to nastepna podruba kosciola katolickiego zeby (miedzy innymi) jeszcze bardziej 'uswiecic' Maryje""
Podróba? W czasie Cudu Słońca w Fatimie 70 tysięcy Portugalczyków widziało jego taniec na niebie, a ich zmoczone ubrania po deszczu zostały nagle po cudzie całkowicie suche. A z tym "uświęcaniem" Maryi, to chyba warto przypomniec, że pogardzane przez protestantów "zdrowaśki" we wszystkich swoich "uświęcających" pochwałach Maryi bazują na Ewangelii.
"" i odsunac katolikow od prawdziwego zbawiciela Jezysa Chrystusa"" - czyli jak będąc katolikiem odmawiam różaniec jak polecała Maryja w Fatimie, to odsuwam się od Jezusa? Czyli jak rozważam z Różańcowych Tajemnic np. Bolesnych biczowanie Jezusa albo jego ukrzyżowanie, to go obrażam? Bez jaj.
""... ze bedziemy blizej zbawienia odmawiejac 'rozaniec' poswiecony Jej."" Jezus jest Zbawicielem, ale potrzebna jest też współpraca człowieka. Jak ktoś żyje zanurzony modlitwą (niekoniecznie musi różańcową) to raczej wątpię, by potem skazał się na piekło. Zbawienie oznacza dostanie się do nieba - to chyba normalne, że rozważanie życia Jezusa na różańcu pomaga w pracowaniu na niebo?
grengis12
PostWysłany: Wto 18:20, 24 Lut 2009    Temat postu:

I po co oni nas oklamuja? Dlaczego glowa Kosciola trzyma nas w dezinformacji, oklamuje nas? "Nie mow falszywego swiadectwa przeciw blizniemu swemu"...
Hehe caly Kosciol ma grzech Grey_Light_Colorz_PDT_09
~N0rthC0r3~
PostWysłany: Śro 17:25, 20 Lut 2008    Temat postu:

Przez kilkanaście minut zakonnicy obserwowali namiestnika Boga siedzącego z głową zwieszoną na piersi i nikt nie miał odwagi przerwać tego głębokiego snu. Po jakimś czasie Pius X ocknął się, a zebrani dostrzegli w jego oczach przerażenie graniczące z paniką.
- Bracia - przerwał grobową ciszę papież. - To, co przed chwilą dane mi było zobaczyć we śnie, jest zatrważające. Widziałem Rzym skąpany we krwi księży i biskupów, widziałem któregoś z papieży jak w ucieczce rzuca się do wypełnionego zwłokami Tybru i tonie. Ujrzałem nasze świątynie w gruzach i wiernych, którzy je podpalają. Nie wiem, kim był ów papież, ale z całą pewnością nie był Włochem. Dzień Sądu nadejdzie, gdy w świętym Rzymie rozpadnie się Koloseum...
Czterdzieści pięć lat później, na początku 1954 roku, rozeszły się po Rzymie pogłoski o bliskim końcu świata. Pojawiły się nawet pierwsze oznaki paniki. Rząd włoski nieoficjalnymi kanałami starał się wywrzeć nacisk na Watykan, by ten oficjalnie zaprzeczył pogłoskom. Źródłem niepokojów stało się wzniesienie wokół Koloseum sieci rusztowań. Starożytny amfiteatr począł się bowiem rozpadać. Specjaliści wychodzili ze skóry, by udowodnić, że rysy i pęknięcia powstałe w murach budowli są jedynie powierzchowne i nie grożą zawaleniem. Środki przekazu pełne były sprzecznych wieści. A Watykan milczał. Jak zwykle - niczego nie potwierdzał i niczemu nie przeczył. Większość komentatorów uważała, że taka postawa nie jest niczym nadzwyczajnym. Ale ścisłe grono wtajemniczonych wiedziało, że kryje się za tym coś więcej...
Wróćmy jednak do dnia, w którym papież Pius X miał swoje widzenie podczas niespodziewanej drzemki. Otworzono wtedy tajne księgi proroctw Jana Bosco i purpuratów zaskoczyła zadziwiająca zgodność między widzeniem Piusa X a istniejącymi w dokumentach zapisami. Poszukiwania innych proroctw dotyczących Watykanu również zakończyły się wielką niespodzianką. Odnaleziono przepowiednie św. Malachiasza, spisane w 1595 roku przez zakonnika benedyktyńskiego Arnoldo de Wion z klasztoru Świętej Justyny w Padwie. Proroctwa te, skonfrontowane przez specjalną komisję watykańską z przepowiedniami Sybilli greckiej (imię Sybilli w czasach przedchrystusowych nadawano wszystkim kobietom jasnowidzom), spisane w dziewięciu księgach, dały zadziwiający obraz losów papiestwa. Na dodatek pokrywały się z przepowiedniami Nostradamusa! Po kilkunastu tygodniach pracy, komisja zdołała z wszelkich odnalezionych zapisków dotyczących losów Kościoła i papieży stworzyć jeden spójny dokument. To co z niego wynikało nie napawało optymizmem.

Przede wszystkim los Kościoła wydawał się być przesądzony, a jego panowanie w chrześcijańskim świecie miało trwać jeszcze tylko przez siedemdziesiąt jeden lat - do 2025 roku.
Proces powolnego zanikania władzy Watykanu i duchowego przywództwa papieży miał się zacząć od tajemniczej śmierci "księżycowego papieża", którego pontyfikat potrwa zaledwie kilka tygodni, a jego światłość nie rozbłyśnie, hamowana przez zakulisowe cienie. Papież ten zdąży jedynie zaświecić światłem odbitym - jak księżyc.
Następnym papieżem będzie "papież słońca", co wędrując nieustannie po ziemi - jak słońce po nieboskłonie - poczyni starania o zjednoczenie dawnych schizmatyków i pojednanie z judaizmem. Jego wysiłki nie przyniosą jednak spodziewanych efektów. Przyjdzie kolej na "gałązkę oliwną" - papieża, który całą swoją działalność poświęci na połączenie wiary chrześcijańskiej z "nową wiarą - nowego wieku". Te starania też nie przyniosą rezultatów.
Na koniec przyjdzie papież obcej rasy, który stanie się - wbrew swojej woli - papieżem apokalipsy. Zginie wraz z całym Rzymem, w ogniu oczyszczenia.
Ci czterej ostatni papieże nazwani zostali w księgach odpowiednio:
De mediae lunae - mediator księżyca,
De labore solis - trud słońca,
De gloria olivae - chwała drzewa oliwnego,
Pietro Romano - Piotr rzymski.

Według komentatorów "mediator księżyca" to Jan Paweł I, którego trzydziestorzydniowy pontyfikat przypominał pojawiający się i znikający meteor. Jego kilkutygodniowe panowanie przypominało zaledwie kilka faz księżyca, a próby mediacji z dostojnikami Watykanu o zmianę oblicza Kościoła zaplanowaną już przez Pawła VI (odbite światło) zakończyły się tajemniczą śmiercią papieża.
"Trud słońca" to Jan Paweł II - papież pielgrzym. Ze swojego pontyfikatu uczynił ciągłą wędrówkę (jak słońce po nieboskłonie) i zrobił pierwszy ogromny krok w stronę pojednania z judaizmem - 16 marca 1998 roku Watykan ogłosił dokument, w którym przeprosił Żydów za wszelkie prześladowania jakich doznali od chrześcijan na przestrzeni wieków. Kardynał Edward Cassidy określił to jako największy akt skruchy w dziejach Stolicy Piotrowej. Według przepowiedni słońce Jana Pawła II ma zakończyć swoją wędrówkę w sierpniu tego roku. Nie wiadomo jednak, czy zapowiada to śmierć papieża, czy tylko koniec jego podróży po świecie. Miejmy nadzieję, że chodzi o to drugie.

Następnym będzie "chwała drzewa oliwnego" - papież, którego pontyfikat przypadnie na czas ogromnego rozwoju wiary w zjawiska paranormalne - epokę New Age. Z jednej strony rozpocznie się ogromny, masowy odwrót wiernych od Kościoła, a z drugiej wszelkie zjawiska paranormalne opanują ludzkie umysły i staną się samodzielną religią z milionami wyznawców. Osiągnie to tak niebywałe rozmiary, że papież będzie zmuszony szukać porozumienia z wyznawcami nowej wiary. Przeniesie się też czasowo do Mediolanu. Do Rzymu już nie zdąży powrócić.
"Piotr rzymski" - ostatni papież w historii Kościoła katolickiego - tym razem czarnoskóry, podobnie jak pierwszy Piotr, stanie oko w oko z prześladowaniem chrześcijan. Zostanie papieżem apokalipsy - czasu gwałtownych wojen chrześcijańsko-muzułmańskich i krwawych konfliktów maoistyczno-buddyjskich. Największym z nich będzie wojna chińsko-indyjska. Potem na równinach Azji pojawi się wódz - antychryst, który usunie mędrców Indii i Tybetu. Ujarzmi tłumy, wzniecając zjawiska podobne do cudów i wszyscy upadną do jego stóp. Szatan - duch zła - obdarzy go całą swoją mocą. Tak "uzbrojony" rozpocznie ludobójczą wojnę angażując dwieście milionów ludzi, by podbić Zachód. Będzie to już akt końcowy. Rzym zniknie, a świat poddany zostanie oczyszczeniu przez ogień. Ostatni papież przeżyje to wszystko, by odejść wraz z Wiecznym Miastem.

Można wierzyć lub nie w te przepowiednie. Warto jednak, nim odrzucimy je z ironiczym uśmiechem, zastanowić się nad dwiema rzeczami. W jaki sposób, w XVI wieku, zdołano przewidzieć śmierć Jana Pawła I? Dlaczego powiązano z Janem Pawłem II komunikat Watykanu o stosunku Stolicy Apostolskiej do Żydów, jeżeli nawet my, współcześni, jeszcze kilka miesięcy temu nie braliśmy tego w ogóle pod uwagę. Skoro spełniła się połowa przepowiedni - czyżby miała sprawdzić się i druga?
Dominia
PostWysłany: Nie 18:35, 17 Lut 2008    Temat postu:

Przy obecnym papieżu...nie wiem, czy Benedykt no16 ujawniłby cokolwiek. Ale szacun dla niego, mimo wszystko.
zaciekawiony
PostWysłany: Nie 16:30, 17 Lut 2008    Temat postu:

powiedział bym ogólniej - ludzkość to zbrodnicza instytucja.
Zanim ujawniono trzecią tajemnicę mówiono, że ona właśnie dotyczy końca świata. Nie dotyczyła to pojawiła się czwarta. Poczekam jeszcze trochę a mnoże usłyszę o piątej.
radoslaw
PostWysłany: Śro 14:37, 13 Lut 2008    Temat postu:

Cała zbawa w Fatimie to jak film w kinie, tylko to był film holograficzny.
Kościół dużo wie, ale to zbrodnicza instytucja o której lepiej w naszym pięknym kraju nad Wisełką lepiej nie mówić. Poza tym - nie kopie się leżącego...
Buźka
Pvl
PostWysłany: Wto 5:40, 12 Lut 2008    Temat postu:

Vatykan ma barczo wiele tajemnic ... ze gdyby ujawnione ... cala ta organizacja (kosciol) ulegla by w gruzach ...

a co do tajemnicy fatimskiej ... byla to nastepna podruba kosciola katolickiego zeby (miedzy innymi) jeszcze bardziej 'uswiecic' Maryje .. i odsunac katolikow od prawdziwego zbawiciela Jezysa Chrystusa ... czyzby nie udalo im sie ? ... co "Maryja" przekazala trzem dzieciom w Fatimie ? ... ze bedziemy blizej zbawienia odmawiejac 'rozaniec' poswiecony Jej. Przepowiednie nigdy nie byly ujawnione, dopiero po fakcie ... wiec to zadne proroctwa.
Peron
PostWysłany: Pon 1:33, 11 Lut 2008    Temat postu:

Biblioteka watykańska kryje wiele tajemnic. Ehhh gdybym miał dostęp do niej. Grey_Light_Colorz_PDT_15
Asef
PostWysłany: Nie 13:42, 10 Lut 2008    Temat postu:

Watykan dużo tajemnic kryje, myślę, że w ciagu tych niecałych 5 lat, niektóre tajemnice mogą zostac ujawnione.
aleh
PostWysłany: Sob 21:21, 09 Lut 2008    Temat postu:

Każdy nawet mit ma krople prawdy... A tyle tego, że możemy już w tym pływać. Aż chce mi się kląć...
~N0rthC0r3~
PostWysłany: Pon 21:51, 28 Sty 2008    Temat postu:

"CODEX DAEMONICUS" - księga powstała w 1516r. Zakazana aż do 1926r. kiedy
ukazała się w Paryżu nakładem wydawnictwa IBID PRESS(bez tzw. "ostatniego
zakazanego ustępu"). Jedyny nie okrojony egzemplarz przechowywany jest w
tajnej skrytce w Bibliotece Watykańskiej.
"KSIĘGA SALAMANDRY" - Była potężniejsza niż Biblia. Biblia stwierdza edynie
iż cuda się zdarzają. Zaś Księga Salamandry mówi czym są te cuda i jak je
osiągnąć. Zaginęła w VIII wieku, pojawia się w XVII wieku w Bawarii w
rękach (nie mogłem tego przeczytać). Odnaleziona w 1882r. trafia do rąk
jezuity Xaviera Martiniego. Zostaje ukryta w Wenecji. Niekompletna
odnaleziona przez hitlerowców, którzy prowadzili nad nią badania w obozach
koncentracyjnych.
"CTHAAT AQUADINGEN" - Niby fikcyjna. Jednak są trzy egzemplarze.
Jeden znajduje się w British Museum. Pokryta ludzką skórą zawiera ok. 700
stronic.
~N0rthC0r3~
PostWysłany: Sob 20:25, 26 Sty 2008    Temat postu:

Zgadza się z nim inny publicysta i watykański obserwator - Marco Tosatti. Według niego, Watykan coś ukrywa, by nie niepokoić milionów katolików na całym świecie.

Co może być w czwartej tajemnicy fatimskiej takiego niebezpiecznego? Według badaczy, mówi ona o nadchodzącym upadku kościoła i zagładzie świata.

Watykan ostro sprzeciwia się takim tezom. Wczoraj, w 90. rocznicę objawień fatimskich, watykański sekretarz stanu Tarcisio Bertone mówił wprost: "Czwarta tajemnica to stek bzdur, taki sam, jak <Kod Leonarda Da Vinci. Te teorie spiskowe to jedynie wymysły antychrześcijan".

Dodał również, że w 2005 roku osobiście spotkał się z siostrą Łucją, jedną z trójki rodzeństwa, którym ukazała się w Fatimie Matka Boska, i spytał ją o tajemnice. Miał usłyszeć, że wszystko, co Jan Paweł II wyznał o trzeciej tajemnicy, jest prawdą i nie ma już nic do ukrycia.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group